Pracownia Przydomowa powstała siłą rzeczy w mojej norce, bo:
najczęściej leże w łóżku, albo na kanapie- nie z lenistwa ale bo prawie nie umiem już chodzić. Chodziłam całe zycie o kulach i starałam się jak najmniej o tym pamietać, ale teraz kule muszą mi pomagać a jak się da- siadam na wózek. W mojej norce za ciasno na wygody siedzenia na wózku- więc trzymam się czegokolwiek...
Przyjeżdżają tu amatorzy spragnieni "sztuki i kultury"- z przyjemnością wymyślamy indywidualne ścieżki w ogrodzie sztuk.
Tzw bebeficjwnci stypendium to też osoby z problemami psychicznymi...więc nie sa w zaden sposób zainteresowani ubublicznianiem ich danych osobowych.